O kształceniu słuchu cz. 8

Z powyższego, łatwo ocenić można co przynosimy ze sobą na świat w zakresie władzy słuchowej: instrument, że tak powiem nieograny, który sam przez się już różną posiadać może doskonałość, tak co do liczby jak i rozwoju owych nerwowych włókien, ale który właściwie dopiera przez ćwiczenie i ciągłą pracę do wyższej doskonałości dojść może.

Zadaniem wychowania jest dopomóc naturze.

W tern miejscu nie chodzi nam o kształcenie estetycznego poczucia i artystycznej wyobraźni, lecz o samą zmysłową stronę przedmiotu, potrzeba nam więc po prostu wskazać środki rozwinięcia zakresu i siły naturalnej wrażliwości owego wewnętrznego przyrządu, przez który duch nasz wchodzi w stosunek ze światem dźwięków.

Jak jednak w każdym innym zmysłowym procesie, tak i tu w akcie słyszenia, niepodobna oddzielać samego zmysłowego procesu drgań nerwowych, od duchowego współdziałania uwagi. Co więcej, pragniemy nacisk położyć na tę okoliczność, że przy kształceniu słuchu, jednocześnie kształcić musimy uwagę, tak, jak na odwrót, kształcenie uwagi, bez pomocy odpowiednich zmysłów przeprowadzić się nie da.

A teraz zastanówmy się bliżej, na czym mianowicie polega rozwój słuchowej wrażliwości, którą mamy spotęgować.