Wpływ mieszkania na rozwój chorób cz. 29

Drugą, niemniej ciekawą ankietę mieszkaniową dla proletariatu łódzkiego podaje Szenajch na podstawie danych, zebranych przez Łódzkie Towarzystwo Przeciwgruźlicze, a dane te odnoszą się do wielce ważnej kwestii, tj. do liczby łóżek w stosunku do liczby mieszkańców, zajmujących jeden pokój. Otóż okazało się, że w tej ankiecie spostrzegano mieszkania jednoizbowe, zajmowane przez 5, 6, 7 osób, dla których było tylko jedno łóżko, a mieszkania z 7, 8 i 9 osobami a tylko dwoma łóżkami wcale nie należały do rzadkości; przy tym stwierdzono, że tylko 8% mieszkań chrześcijan, a 10,11% mieszkań Żydów miało tyle łóżek, ile osób; 49,1% zaś mieszkań chrześcijan, a 41,81% Żydów miało 3, 4 a nawet 5 razy więcej osób niż łóżek. Z większych miast Polski wspomnimy Kraków, gdzie, podług Kumanieckiego, przeważają mieszkania jednopokojowe, stanowiące 65,6% ogólnej liczby mieszkań, a z tych izby jedynie z trzonem kuchennym 35%, co dowodzi nader nędznych warunków mieszkaniowych. Liczba mieszkań suterenowych czyni 4,87%, poddasznych. Stwierdzono przy tym nadmierne skupienie ubogiej ludności: przeszło połowa izb jest zamieszkana przez 3 – 5 osób, a niemal 1/4 część przez 6 – 10 osób; znaleziono nawet pewną liczbę izb, w których mieszkało 11 – 20 osób. Z jednopokojowych mieszkań 42% zamieszkiwane są przez 3 – 5 osób, prawie 33% przez 6 – 10, a 2% zaludnione są przez 11 – 20 osób.