Wpływ mieszkania na rozwój chorób cz. 13

Szkodliwości te, wywołujące wilgoć, ujawniają się szczególnie w mieszkaniach suterenowych i facjatach, które nie mogą być należycie ogrzane w porze zimowej, co szczególnie spostrzega się w Warszawie, gdzie, jak wyżej powiedziano, jest mieszkań suterenowych przeszło 6% i niemal takaż liczba mieszkań na poddaszach (facjat). Wilgoć więc, tak częsty towarzysz małych mieszkań, bezspornie stanowi ważny czynnik chorobotwórczy, tern bardziej, że w takich mieszkaniach, szczególnie suterenowych, trwa ona niemal cały rok lub co najmniej przez zimę, kiedy braknie promieni słońca, owego zbawczego i niezbędnego czynnika biologicznego, o którym słusznie mówi przysłowie ludowe włoskie: „gdzie nie wstępuje słońce, tam wstępuje lekarz”. I rzeczywiście, od dawna zauważono, że ludzie, zamieszkujący przez czas dłuższy lokale wilgotne, doświadczają bólów głowy, braku apetytu i ogólnego osłabienia, a cera ich staje się bladą, nieraz nawet ziemistą, co szczególnie uwydatnia się na osobnikach, które, jak np. drobne dzieci, przez całe tygodnie a nieraz i miesiące nie wychodzą na świeże powietrze.