Ogólnie o pocisku cz. 3

Zwłaszcza niebezpiecznym jest zniekształcenie polegające na pęknięciu lub odpryśnięciu płaszcza ochronnego na szczycie pocisku. Wówczas bowiem, dzięki odmiennemu ciężarowi gatunkowemu ołowianego jądra i stalowego płaszcza, jądro wysuwa się z osłony, rozdziera płaszcz i rozdarte strzępy odwija na zewnątrz, na kształt płatków kielicha kwiatowego. Pociski w ten sposób zniekształcone powodują rany takie, jak pociski wybuchowe.

Zauważyli to pierwsi żołnierze angielscy, walczący w Indiach. Przez tarcie szczytu pocisku o kamień przedziurawiali płaszcz stalowy, po czym dopiero strzelali. Pociski te (zakazane prawem międzynarodowym) nazwano dum dum.

Mimo dużej energii pocisków wyrzucanych z obecnych karabinów, wystarczającej (jak odpowiednie doświadczenia Brunsa wykazały) do przestrzelenia z odległości 1200 metrów na wylot 3 zwłok ludzkich poza sobą ustawionych, około 20% pocisków zatrzymuje się (utyka) w ciele ranionego, odgrywając rolę „ciała obcego” w ranie.

Odsetka ran postrzałowych, zanieczyszczonych „ciałami obcymi“, jest jednak większą niż 20%. Gdyż każdy niemal pocisk wtórorzędny pozostaje w ranie. Mianowicie: pocisk karabinowy, uderzywszy po drodze o jakikolwiek przedmiot (kamień, drzewo, guzik mundurowy, sprzączkę itd.), rozbija go lub przynajmniej z powierzchni jego odbija drzazgi. Drzazgi te, porwane energią pocisku pierwotnego, podążają za nim jako pocisk wtórorzędny, a natrafiwszy na najmniejszą przeszkodę w ranie, zatrzymują się w niej.