O kształceniu słuchu cz. 6

Błonka ta w jednym końcu szersza, w drugim węższa, składa się jakby ze strun nerwowych nierównej długości i przeznaczonych prawdopodobnie do odtwarzania właściwych sobie wrażeń dźwiękowych. Drgania powietrza, stanowiące glos lub dźwięk, wprawiają w ruch błonę bębenkową, która leży w głębi zewnętrznego ucha; drganie tej błony za pomocą przylegających do niej kosteczek średniego ucha, młoteczka, kowadełka i strzemięczka udziela się błonie przedsionka; w przedsionku drga wówczas woda, przenosząc ów ruch delikatny do wnętrza labiryntu, gdzie takowy dosięga owej podłużnej przegródki z rozgałęzieniami nerwu, będącej właściwą stacją telegraficzną dla wrażeń słuchowych. To jest zwykła, że tak powiem, legalna droga wrażeń słuchowych; ale mogą one jeszcze dostawać się do nerwu ukradkiem, drogą boczną i krótszą, me przechodząc przez ucho zewnętrzne i kostki ucha średniego. Tak np. gdy umieścimy zegarek między zębami, wówczas tykotanie jego wahadełka słyszeć będziemy przez pośrednictwo zębów, szczęki i kości obejmującej labirynt z przedsionkiem. Drganie słuchowe bezpośrednio podrażni wodę, i przez nią nerwowe włókna przegrody. W tym razie głos przenosi się bez udziału powietrza, ale w jednym i w drugim razie musi być wprawiony w drganie ów płyn wodnisty, jako właściwy pośrednik nerwów.