O kształceniu słuchu cz. 18

Uczeń, nim zacznie grać złożone gamy, powinien doskonale znać nie tylko klawiaturę jako narzędzie gry ale także całą jej skalę tonów i półtonów jako szereg odrębnych wrażeń.

Łączność jednak zmysłów i wyobraźni wymaga, ażeby w samym początku właściwych ćwiczeń fortepianowych nie nużyć wyłącznie ucha, nie dając żadnego pokarmu wyobraźni. Dla tego też same gamy, jakkolwiek cale ucho w czynność wprawiają, nie spełnią swego pedagogicznego zadania, jeżeli zbytecznie ucho tylko wytężać będą. Od samego początku tych ćwiczeń niezbędną jest rozmaitość wykładu, zatem reprodukcji gam powinna towarzyszyć gia najłatwiejszych kawałków muzycznych, melodyjnych, gdyż same monotonne gamy, nie dając żadnych umysłowych wrażeń, nie tylko niedostatecznie rozbudzają łączną a niezbędną czynność wyobraźni i słuchu, ale nawet wprost przeciwny skutek wywrzeć mogą, częstym swym powtarzaniem odbierając tonom cały ich urok, bez którego i czysto zmysłowy rozwój słuchu nie znajdzie w umyśle dziecka uznania.

Nawiasem mówiąc, radziliśmy, aby w tym celu pamiętano przede wszystkim o naszych ludowych melodii, tak prostych a pięknych i doskonale nadających się do kształcenia muzykalności. Przy tym, cóż może przyjemniejszy serce dziecka wpływ wywierać nad owe rzewne lub wesołe, jakby do duszy naszej przykrojone piosenki, w których obfitym źródle melodii czerpali: Moniuszko, Szopen, Komorowski? Zbiorek najłatwiejszych i trudniejszych stopniowo ludowych motywów, zebrał Łodwigowski i zjednał tym sobie powszechne uznanie.