Niebezpieczeństwa zagrażające dzieciom cz. 2

Niebezpieczeństw tych jest bardzo wiele i zewsząd grożą one dziecku. Takie nowo narodzone dziecko a nawet nieco starsze, to jak najdelikatniejsza roślina, potrzebuje wciąż starania i opieki. Pod tym względem człowiek ze wszystkich stworzeń jest najbiedniejszy, albowiem małe pisklę, co to z jaja się wykluje, już za matką biega i tern się żywi, co sobie samo znajdzie. Człowiek zdany jest na łaskę i niełaskę swej macierzy! To też każda dobra matka winna poznać te niebezpieczeństwa, aby od nich dziecko swe uchronić.

Otóż dwa są główne niebezpieczeństwa, które dziecku zagrażają. Jedno wówczas, gdy je matka, zamiast karmić własną piersią, żywi mlekiem krowim. Na szczęście zdarza się to u nas na wsi rzadko. Częściej bywa, że małym dzieciom w pierwszym lub drugim miesiącu życia, zaczynają matki dawać, oprócz piersi, inne jeszcze pożywienie, najczęściej rozmoczony w mleku chleb lub bułkę. Jest to zwyczaj szkodliwy dla zdrowia dziecka, raz dla tego, że jego żołądek i jelita zbyt są jeszcze delikatne, aby mogły takie pożywienie strawić, a powtóre, że tak wcześnie dokarmiane dzieci łatwo się odłączają i nie chcą chętnie ssać piersi.