Niebezpieczeństwa zagrażające dzieciom cz. 1

Powszechnie wiadomo, że najwięcej umierają dzieci w pierwszym roku życia i ludzie starzy w podeszłym już wieku. Że umierają starzy, którzy się już spracowali i zużyli, nie jest dziwne, a przeciwnie jest to nawet naturalne, gdyż taki już porządek rzeczy na tym świecie, że wszystko, co ziemskie, z czasem skończyć się musi. Jeśli jednak umierają dzieci, co to, jak te szczepy młode ledwie zbudziły się do życia i jeśli, jak to wiemy, ginie ich tyle, to jest to już rzecz poważna, a nawet groźna, nie tylko dla rodziny, w której się zdarzy to nieszczęście, ale i dla kraju, w którym się to dzieje.

A w kraju naszym umiera co piąte niemowlę, mimo tego, że przyszło na świat zdrowe i w pełni sił życiowych! Tym wydarzeniom nie można przeto przypatrywać się obojętnie, ani uważać ich za zwyczajne zrządzenie boskie, ale trzeba się nad tern głęboko zastanowić, czy przypadkiem niema w tern naszej własnej winy, czy nie dzieje się to skutkiem jakichś błędów, popełnianych przez rodziców dziecka. Dzieje się to często nawet bez złej woli, ale po prostu z braku wiadomości, jak się z dzieckiem obchodzić należy i co robić, żeby je skutecznie strzec przed wszelakim niebezpieczeństwem.