Choroby związane z mieszkaniem cz. 8

Doświadczenie tylko wskazuje, że powietrze takie wywołuje mdłości u osobników, przywykłych do oddychania powietrzem, nie tak strasznie zepsutym. Również powietrze przepełnionych izb zawiera dużą ilość wilgoci, powodując uczucie duszności, a jednocześnie, przez zwiększone promieniowanie ciepła wskutek wilgotności, mieszkańcy stają się bardziej wrażliwi na zimno, skarżą się na ziębnięcie nóg i rąk i łatwo ulegają zaziębieniom. Wszystkie te szkodliwe wpływy objawiają się głównie u tych osobników, które w zimie mało lub wcale nie wychodzą z mieszkania, jak oto: drobne dzieci, chorzy i starcy. Szkodliwy wpływ owych czynników tern bardziej występuje w takich mieszkaniach, które nie posiadają sztucznej wentylacji, albo przynajmniej lufcików. Spostrzega się to w wielkich miastach, szczególnie w mieszkaniach suterenowych, podwórzowych, w budynkach wielopiętrowych czyli t. zw. „drapaczach nieba”, i wszędzie tam, gdzie wskutek przesądu lub oszczędności szczelnie zamykają i zaklejają na zimę okna, nawet lufciki, aby powietrze ciepłe nie uciekało. Po wsiach, pomimo również fatalnych mieszkań, ciepła pora roku, a z nią dużo świeżego powietrza z pól i lasów, praca na wolnym powietrzu – wyrównywają szkodliwości zimowe.