Choroby związane z mieszkaniem cz. 6

Po skreśleniu fatalnych warunków mieszkaniowych, w jakich przebywa ogromna większość naszej ubogiej ludności, na leży jeszcze pokrótce wyjaśnić, co w tych mieszkaniach stanowi owe szkodliwości i jaki wpływ ujemny wywierają one na zdrowie biedaków, zamieszkujących te – prawdziwe nory. O wilgoci i jej ujemnym wpływie na organizm ludzki mówiliśmy już wyżej, jak również o wpływie zimnych lub nadmiernie gorących mieszkań; obydwa te wysoce szkodliwe, szczególnie dla organizmu dziecięcego, czynniki przytrafiają się nie tylko w małych, lecz i w większych mieszkaniach. Oprócz tego, mieszkania małe, przeważnie pojedyncze izby mocno przeludnione, jak to bywa w przeważnej części mieszkań naszego proletariatu nie tylko większych miast, lecz i miasteczek, a nawet w chatach wiejskich, odznaczają się odrębnymi szkodliwościami, ściśle związanymi z przepełnieniem mieszkania, a przez to niedostateczną ilością powietrza, niezbędnego do normalnego funkcjonowania ludzkiego organizmu. To zepsute powietrze o charakterystycznym zapachu, właściwym przepełnionym izbom, składa się z kilku szkodliwych składników, a przede wszystkim z nadmiaru bezwodnika kwasu węglowego (CO2), gazu zabójczego dla organizmu ludzkiego, a który już w ilości 0,77% wywołuje duszność i objawy zatrucia, tudzież nie mniej szkodliwego tlenku węgla (CO).