Bielizna dla dziecka

Pod pieluszkę podściela się małą cienką ceratkę po to, aby oddawany mocz dziecka nie przeciekał do pierzynki. Na wsi mało jeszcze jest ceratka znana, matki żałują kilku złotych, by ją kupić. Gdyby wiedziały, ile przez to zaoszczędzą prania i bielizny, i jak wiele zyska na tym zdrowie dziecka! Bez ceratki mocz wsiąka w pierzynkę, która gnije i roztacza woń smrodliwą.

Pierzynka na zimę ma być z miękkich gęsich piór, w lecie z końskiego włosienia.

Głowy dziecka nie osłaniać czepkiem ani chustką, aby się nie pociła.

Zły to zwyczaj, gdy się dziecko zbyt krępuje powijakami i ciągle przetrzymuje w pierzynce. A przeciwnie bardzo jest to zdrowo, jeśli dziecko leży rozwinięte i swobodnie może się „wykopać” nóżkami. Zwłaszcza w letniej porze, lub gdy w izbie za gorąco, trzeba je rozwijać często, bo nic mu bardziej nie szkodzi, niż gdy się je za gorąco trzyma. Może wówczas dostać udaru z gorąca, który się objawia wymiotami i biegunką, a nieraz kończy śmiercią.

Brudną bieliznę składa się w paczce lub koszyku, nakrytym przed muchami.

Przepraną bieliznę należy wygotować w wodzie z sodą, przepłukać i wysuszyć najlepiej na dworze w słońcu.